zrodlo

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum bambuczowy świat martoochy;] Strona Główna -> important/ważne!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aaa4




Dołączył: 04 Maj 2017
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 13:01, 10 Maj 2017    Temat postu: zrodlo

Ale nawet wtedy nie zdechl. Wciagnal sie na skaly i wystartowal jak dobry samochod wyscigowy, uciekajac od bolu, spienionej wody i zadajacych straszne rany kusz. Gnal na wschod korytem plytkiego strumyka, w strone bezpiecznych glebin Miskatoniku...

Tak jak przewidzial Cadmann.

-Padnij! - dobiegajacy ze sluchawek glos Cadmanna byl spokojny i przywracal wiare w pomyslny koniec wyprawy. Carlos runal na ziemie. Sekunde pozniej rozlegl sie potezny grzmot wybuchu, po ktorym spadl na niego prawdziwy deszcz szlamu i drobnych odlamkow skalnych. Dwie wielkie krople blota rozbily sie na jego policzkach.

-Wszystko w porzadku. - W glosie Cadmanna pobrzmiewaly radosne nutki. - Jeszcze jeden na rozkladzie.

Jeszcze jeden, powtorzyl w myslach.

-Tak jak powiedzialem, nie maja rozumu - odezwal sie Hendrick. - Zawsze uciekaja w strone rzeki. Wystarczy umiescic na ich drodze troche min i czekac...

-Wpadlbys na to?

-Hm, nie wiem.

-Ja tez - powiedzial Carlos. - Albo, ujmujac to inaczej, ty i ja pomyslelibysmy moze o minach i byc moze pomyslelibysmy o tym, co bedzie nam potrzebne, gdyby one nie zadzialaly. Czy zalozylbys sie jednak, ze ktorys z nas wymyslilby to przed Cadmannem? Albo potrafil wlasciwie ocenic ten pomysl?

Hendrick wstal i otrzepal z ziemi kombinezon.

-Rozchmurz sie. Chodzmy zobaczyc, co tam mamy.

-Tak. - Carlos takze wstal. - Obejrzyjmy sobie naszego grendela. - Palcem wskazujacym starl z policzka wilgotna plamke. Nie byla to kropla wody.

Nie bylo wiele do ogladania. Krater w ziemi, jasnoczerwone plamy, rozszarpane mieso i zdruzgotane kosci istoty z obcego swiata, oderwany ogon, ktory sie jeszcze poruszal, i lepkie, czerwone strzepy na pobliskich skalach. Usta Carlosa rozchylily sie w szerokim usmiechu.

Dwadziescioro mysliwych zajelo ponownie pozycje na polance wokol jeziorka.

Byli wszyscy. Nie stracili ani jednego czlowieka, a grendel byl martwy jak glaz.

-Upewnijmy sie - rozkazal Cadmann. - Wszyscy czekac w pogotowiu. Sekcja Alfa, ruszajcie.

Trzech mezczyzn ponownie ruszylo do przodu. Jeden stanal z gotowym do strzalu miotaczem ognia, dwaj pozostali wrzucili ladunek do dziury z woda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum bambuczowy świat martoochy;] Strona Główna -> important/ważne! Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin